Posty

Self-hatred

(English text can be found here ) "Zapytany o nienawiść do samego siebie Dalajlama odpowiedział: „Nienawiść do samego siebie? Co to jest? Przecież masz naturę Buddy. Jak możesz myśleć o sobie w taki sposób?” W jaki sposób zachodni buddyści mogą zyskać zaufanie do natury Buddy i pielęgnować swoją zdolność okazywania samemu sobie miłującej dobroci? W 1990 roku pojechałam do Dharamsali w Indiach na konferencję "Umysł i Życie" z udziałem Dalajlamy. Było to kameralne spotkanie psychologów, naukowców i praktykujących medytację, zgłębiających temat uzdrawiania emocjonalnego. „Co sądzisz o nienawiści do samego siebie?” zapytałam, kiedy nadeszła moja kolej na zaproponowanie tematu do dyskusji. Bardzo chciałam przejść bezpośrednio do tematu cierpienia, które tak często widziałam u moich uczniów, cierpienia, które również sama znałam. W pokoju zapadła cisza, gdy wszyscy czekaliśmy na odpowiedź Dalajlamy. Wyglądając na zaskoczonego, zwrócił się do tłumacza i raz po raz dosadnie pyta

Consciousness

Here is what I have come to after many years of consideration: Consciousness is a heuristic used by a nervous system to purposely model the physical reality.

On The Perennial Questions

Think about the endless discussion about the Perennial Questions, and, in general, the endless going in circles we call Philosophy. I suppose this has the following root cause. The human mind has got the natural and instinctive tendency to think about very complex and abstract concepts and entities, like the [free] will, good and evil, true self, eternal consciousness, destiny of the humankind, also religions and nations, etc., as if they were concrete and fundamental. By the way, this also seems true about the opposite: the most concrete and fundamental concepts and entities known to the humankind, like the symmetry groups of elementary particles, are perceived as highly abstract and complicated.

Kim jesteś? (2/2)

W poprzednim wpisie stworzyłem podstawę pod następującą definicję, która jednocześnie jest odpowiedzią na pytanie tam postawione: Ja to bezpośrednie doświadczenie ja . Używając słowa "fenomen" w znaczeniu filozoficznym można napisać jeszcze krócej Ja to fenomen ja . Na pierwszy rzut oka taka definicja jest bez sensu, bo jest zapętlona. Na szczęście dysponujemy narzędziami do rozwikływania takich zapętleń. Konkretnie, Ja to punkt stały relacji "być fenomenem". Ta definicja nie precyzuje, jaka jest fizyczna implementacja ja . Jedyna znana mi do tej pory to układy nerwowe większości ludzi i niektórych zwierząt: wtedy jego przybliżenie jest realizowane w neuronalnym korelacie świadomości przez połączenia rekurencyjne, czyli poprzez faktyczne zapętlenie. Przy czym ów korelat jest jednocześnie częścią większej całości, odpowiedzialnej za cały fenom (zbiór wszystkich fenomenów), i z niej się zresztą wyłania w toku osobniczego rozwoju. Kilka słów uzupełnienia Powyższa

Kim jesteś?

Zacznę ten wpis od prostej analogii. Fenomen (w znaczeniu bezpośrednie doświadczenie ) czerwieni nie jest własnością fizycznej rzeczywistości, tylko jej reprezentacją wytwarzaną przez układ nerwowy. Jest z nią związany pewien korelat neuronalny świadomości czerwieni, który może da się kiedyś dokładnie zmapować i opisać, a którego rolą jest automatyczne przetwarzanie bodźca wejściowego na doświadczenie. Gdybyśmy chcieli z tego zrobić diagram, wyszłoby jakoś tak: Fotony o odpowiedniej energii i w odpowiedniej ilości -> receptor -> neuronalny korelat świadomości -> zautomatyzowana reprezentacja, czyli fenomen czerwieni. Warto zauważyć, że umysł nie jest w stanie po prostu wyłączyć tego automatu — jest "naiwnym realistą". Jeśli rejestruje odpowiednie fotony, widzi kolor czerwony. Ten proces jest również transparentny, tj. przebiega w sposób nieuświadomiony. Dla umysłu jest to więc "po prostu czerwień". Trzeba było wielu pokoleń badaczy, żeby sformułować elek

Does Time Exist?

This is a follow up to my previous blog post . The question raised there can be also stated as "so, when does the consciousness exist?". And maybe the most logical (I mean, you should take it with extreme caution), and surely the most shocking answer is — nowhen . Or, if you will, in some specific dimension of no particular significance otherwise. In reference to the previous blog entry, given a minimal set of subsequent TM states necessary to create the consciousness event, we might say that the set of states is conscious , period. No matter of the  physical mechanism of their appearance, and its properties, like its speed. Admittedly, this seems absurd, and raises the obvious follow up question: "how is it possible that consciousness can exist without the time flow? Isn't it necessarily perceived within time moments?". I propose to reverse the question: why does our mind create the perception of the time dimension so differently than of the spatial dimensio

Boże, mój Boże

mel. trad. Boże mój Boże cóżem ci uczynił W czemem zasmucił albo w czem zawinił (x 2) Nie żałowałem pieniędzy na tacę, a na jesieni Młody stracił pracę. Boże mój Boże... Czasem chodziłem nawet na roratę, a pies mi zeżarł portfel i wypłatę. Boże mój Boże...   Żona nosiła kwiaty do kościoła, a Kryśka wyszła za tego matoła. Boże mój Boże... Tak się starałem w piątki nie jeść mięsa, a prezydentem i tak był Wałęsa.