Egotyzm cierpiącego

Cytat z "Prześnionej rewolucji" Andrzeja Ledera:

[…] pierwszą potrzebą skrzywdzonych jest zadośćuczynienie. Dopóki zadośćuczynienie się nie dokona, wszystko inne jest nieważne. Ból trwa i zamyka na wszystko inne. Potrzebę zadośćuczynienia zaś tworzą dwa fundamentalne pragnienia. Jedno to potrzeba uznania cierpienia przez innych. Uznania wyjątkowości ich cierpienia. To wiąże się z tym, że krzywda nie zna miary. Ci, którzy czują się skrzywdzeni, nie znoszą lekceważenia, umniejszania, porównywania. Również relatywizowania. To wszystko, w ich odczuciu, służy zakłamywaniu prawdy o absolutnym wymiarze ich krzywdy; jest szydzeniem z ich bólu. Dlatego nie chcą słuchać o krzywdach innych. Dopóki ci „inni” nie staną się „swoi”, mówienie o ich cierpieniu służy w odczuciu skrzywdzonych pomniejszaniu tego co dotknęło właśnie ich. Zaś sytuacja, w której skrzywdzony miałby pomyśleć o tym, że sam był źródłem krzywdy jest w ogóle niemożliwa.
Drugą potrzeba jest kara dla krzywdzicieli. […]
Ten sposób przeżywania potrzeby sprawiedliwości ma jeszcze jedną konsekwencję. Tam, gdzie nie ma zadośćuczynienia w postaci uznania i – co najmniej symbolicznej – kary, poczucie krzywdy pozostaje niezmienne. Ile by łask i dobrodziejstw, pochlebstwa i upomnień nie kierowano do skrzywdzonych, oni pozostaną w swoim „nie wybaczaj”. Z tego zaś wynika, że poczucie krzywdy nie pozwala przeżywać radości, rozkoszy, jouissance innej niż ta płynąca z zemsty. Albo z fantazjowania o zemście. Albo ze złego losu krzywdzicieli, nawet jeśli przynoszą go inni. Ba, cieszyć się można ze złego losu w ogóle, pławić w nieszczęściu własnym i innych. To też jest zemsta na tych, którzy chcieliby już zapomnieć o krzywdzie.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Czy powinieneś powinieneć, czyli o pewnym bezokoliczniku słów kilka

Fantazm

Alan Watts — Ego Death Will Save the World / Śmierć ego uratuje świat